Na tropie zdrowej gumy do żucia
Oglądając reklamy telewizyjne można byłoby rzec, że guma do żucia jest nam niezmiernie potrzebna, dba o nasze zęby i że należałoby ją stosować po każdym posiłku. Polecają ją również niektórzy dentyści, zwracając nam uwagę na to, by żuć ją w sytuacjach, gdy nie możemy zębów wyszczotkować. Niestety wydaje się nam, że wszystko co usłyszymy w mediach czy też przekażą nam ludzie, do których mamy zaufanie, jest prawdą i jeśli nawet jest w tym trochę prawdy, to szkoda, że nie znamy całej prawdy o tym specyfiku. Guma do żucia może w pewnym sensie pomóc w dbałości o higienę naszej jamy ustnej. Pozwala usunąć resztki pokarmowe, odświeżyć oddech, co więcej podczas żucia gumy produkowana jest ślina, której pH jest zasadowe, może to sprzyjać neutralizacji kwasów niszczących szkliwo zębów. Pytanie jest jednak, czy substancje zawarte w gumie są zasadotwórcze, czy kwasotwórcze? Obawiam się, że odpowiedź bardziej wskazałaby na to drugie.
Niektórzy z nas niemalże nałogowo sięgają po gumę do żucia, nie zastanawiają się przy tym co ona ma w sobie i jakie składniki zawiera. Małym druczkiem jest napisane:
- substancje słodzące: sorbitol, izomalt, mannitol, aspartam, sól aspartamu – acesulfam, acesulfam K,
- baza gumowa zawierająca lecytynę sojową,
- aromaty,
- substancja glazurująca węglan wapnia,
- substancja utrzymująca wilgotność glicerol,
- zagęstnik guma arabska,
- barwnik E171,
- substancja glazurująca wosk carnauba,
- przeciwutleniacz BHA,
- zawiera źródło fenyloalaniny,
Warto dodać, że guma, którą powszechnie kupujemy nie zawiera żadnych składników odżywczych. Wartość energetyczna na 100g to 149 kcal. Jedna pastylka gumy to jednak tylko 1g, a jeden listek to 2g. Kaloryczność wynika z obecności węglowodanów – poliolów, których na 100g jest ok. 62g.
Osobiście czytając ten skład jestem zaniepokojona. Postaram się krótko wyjaśnić, co oznaczają poszczególne składniki:
- substancje słodzące: sorbitol, izomalt, mannitol to związki mniej szkodliwe od innych stosowanych w gumach słodzików, jednakże nadmiar ich może wywołać biegunkę i mieć efekt przeczyszczający, o czym właściwie producenci gum informują na opakowaniu,
- aspartam to słodzik, który jest źródłem fenyloalaniny, co automatycznie wyklucza gumę jako produkt, który mógłby być stosowany przez osoby chorujące na fenyloketonurię; niektóre badania naukowe wskazują na związek występowania niektórych chorób nowotworowych ze spożyciem większych ilości tej substancji; absolutnie nie powinny spożywać go kobiety w ciąży, jest to najprawdopodobniej najbardziej szkodliwy dodatek spożywczy do żywności, jest zakazany w wieku od 0 do 3 lat, dlatego nigdy nie pojawia się w daniach dla niemowląt,
- sól aspartamu – acesulfam, acesulfam K – pomimo dopuszczenia tego związku do użycia w produktach spożywczych istnieje wiele wykluczających się opinii na temat ich szkodliwości; niektóre dane wskazują, że acesulfam może wywoływać bóle głowy, nadpobudliwość, a badania na zwierzętach wskazują na możliwość pojawienia się chorób układu oddechowego czy nowotworów,
- baza gumowa zawierająca lecytynę sojową – na pozór nieszkodliwa, jednakże nie wiemy, czy soja użyta do jej produkcji nie jest modyfikowana genetycznie,
- aromaty – to brzmi zagadkowo, nie wiemy bowiem czy są to związki pochodzenia naturalnego (w co bardzo wątpię), czy też jakieś substancje chemiczne,
- substancja glazurująca węglan wapnia – nie jest to substancja toksyczna dla naszego zdrowia, nie traktujmy jej jednak jako źródło wapnia, bo de facto nim nie jest, a większych ilościach może powodować ból brzucha i zaparcia,
- substancja utrzymująca wilgotność glicerol – dodatek do żywności E422, brak informacji na temat efektów ubocznych,
- zagęstnik guma arabska – dodatek do żywności E414, nieszkodliwy choć może wywoływać alergie,
- barwnik E171 – dwutlenek tytanu, naturalny biały minerał stosowany jako barwnik w produktach spożywczych, często dodawany do wyrobów cukierniczych i słodyczy, stosowany również w pastach wybielających do zębów, ogólnie uważany za nieszkodliwy dla zdrowia człowieka, wydalany z organizmu wraz z moczem,
- substancja glazurująca wosk carnauba – jest naturalnym woskiem pozyskiwanym z liści palmy rosnącej w Brazylii, znajduje zastosowanie do produkcji białej otoczki nie tylko gum do żucia, ale również tic-taców, zasadniczo nieszkodliwy dla zdrowia choć może wywoływać alergie,
- przeciwutleniacz BHA – dodatek do żywności E320, stosowany w zapobieganiu utleniania produktów spożywczych, przez co przedłuża ich żywotność, niestety związek ten może być toksyczny powodując zaburzenia pracy wątroby, powstawanie wrzodów dwunastnicy, a w większych ilościach może działać rakotwórczo.
Czy znaleźliście w składzie gumy do życia coś dla siebie? W jednej pastylce lub listku gumy nie ma nic co dałoby nam zdrowie i dobre samopoczucie. To tylko dawka chemii, o wątpliwym działaniu na nasz organizm. Nie pozwólmy sobie wmówić, że jest niezbędna w naszym codziennym funkcjonowaniu.
Nie dajmy się skusić również gumom dla dzieci. Patrząc na ich skład niewiele się różni od składu gum dla dorosłych: sorbitol, ksylitol, mannitol, acesulfam K, aspartam, baza gumowa (zawiera lecytynę sojową), regulator kwasowości mleczan wapnia, substancja utrzymująca wilgoć glicerol, aromaty, przeciwutleniacz BHA. Co tu „poprawiono”? W zasadzie tylko zastąpiono izomalt ksylitolem i dodano mleczan wapnia. Ksylitol ma zdolność do hamowania bakterii odpowiedzialnych za próchnicę, a mleczan wapnia jest źródłem dobrze przyswajalnego wapnia. Nie traktujmy jednak tych dodatków jako istotnych w profilaktyce walki z próchnicą u dzieci i nie dajmy się skusić producentom gum do żucia, bo wiele szkodliwych substancji, które w ogóle nie powinny trafić do dzieci tam się znajduje.
Trudno kupić w zwykłym sklepie zdrową gumę do żucia. Czy taka istnieje? Szukałam, szukałam aż wreszcie znalazłam. Dopiero w Anglii w sklepie ze zdrową żywnością natknęłam się na zdrową gumę. Naprawdę taka istnieje. Firma Peppersmith produkuje artykuły warte uwagi. Ich gumy mają zupełnie inny skład niż popularnie kupowane przez nas gumy. Są wysokiej jakości i zawierają jedynie składniki naturalnego pochodzenia, żadnej chemii czy aspartamu. W ich składzie znajdziecie ksylitol, czyli substancję słodzącą, która powszechnie dodawana jest do gum dla dzieci. Jest to naturalnego pochodzenia cukier wytwarzany przez większość istot żywych, w tym drzew, owoców, zwierząt, a nawet ludzi. Ma działanie antybakteryjne. W Finlandii w niektórych szkołach rozprowadza się darmowe gumy i słodycze z dodatkiem ksylitolu, by chronić zęby dzieci przed próchnicą. Inne składniki to węglan wapnia, olejek z mięty ogrodowej, guma arabska pozyskiwana z pnia i gałęzi drzewa akacji, glicerol roślinny, lecytyna rzepakowa, wosk carnauba. Baza gumowa używana do produkcji gum Peppersmith jest całkowicie naturalna i produkowana jest z soku drzew lasów deszczowych Ameryki Środkowej – Sapodilla. Większość producentów gum stosuje do produkcji bazy gumowej syntetycznych polimerów, co jest oczywiście dużo tańsze, ale czy zdrowsze?
Niektórzy z nas niemalże nałogowo sięgają po gumę do żucia, nie zastanawiają się przy tym co ona ma w sobie i jakie składniki zawiera. Małym druczkiem jest napisane:
- substancje słodzące: sorbitol, izomalt, mannitol, aspartam, sól aspartamu – acesulfam, acesulfam K,
- baza gumowa zawierająca lecytynę sojową,
- aromaty,
- substancja glazurująca węglan wapnia,
- substancja utrzymująca wilgotność glicerol,
- zagęstnik guma arabska,
- barwnik E171,
- substancja glazurująca wosk carnauba,
- przeciwutleniacz BHA,
- zawiera źródło fenyloalaniny,
Warto dodać, że guma, którą powszechnie kupujemy nie zawiera żadnych składników odżywczych. Wartość energetyczna na 100g to 149 kcal. Jedna pastylka gumy to jednak tylko 1g, a jeden listek to 2g. Kaloryczność wynika z obecności węglowodanów – poliolów, których na 100g jest ok. 62g.
Osobiście czytając ten skład jestem zaniepokojona. Postaram się krótko wyjaśnić, co oznaczają poszczególne składniki:
- substancje słodzące: sorbitol, izomalt, mannitol to związki mniej szkodliwe od innych stosowanych w gumach słodzików, jednakże nadmiar ich może wywołać biegunkę i mieć efekt przeczyszczający, o czym właściwie producenci gum informują na opakowaniu,
- aspartam to słodzik, który jest źródłem fenyloalaniny, co automatycznie wyklucza gumę jako produkt, który mógłby być stosowany przez osoby chorujące na fenyloketonurię; niektóre badania naukowe wskazują na związek występowania niektórych chorób nowotworowych ze spożyciem większych ilości tej substancji; absolutnie nie powinny spożywać go kobiety w ciąży, jest to najprawdopodobniej najbardziej szkodliwy dodatek spożywczy do żywności, jest zakazany w wieku od 0 do 3 lat, dlatego nigdy nie pojawia się w daniach dla niemowląt,
- sól aspartamu – acesulfam, acesulfam K – pomimo dopuszczenia tego związku do użycia w produktach spożywczych istnieje wiele wykluczających się opinii na temat ich szkodliwości; niektóre dane wskazują, że acesulfam może wywoływać bóle głowy, nadpobudliwość, a badania na zwierzętach wskazują na możliwość pojawienia się chorób układu oddechowego czy nowotworów,
- baza gumowa zawierająca lecytynę sojową – na pozór nieszkodliwa, jednakże nie wiemy, czy soja użyta do jej produkcji nie jest modyfikowana genetycznie,
- aromaty – to brzmi zagadkowo, nie wiemy bowiem czy są to związki pochodzenia naturalnego (w co bardzo wątpię), czy też jakieś substancje chemiczne,
- substancja glazurująca węglan wapnia – nie jest to substancja toksyczna dla naszego zdrowia, nie traktujmy jej jednak jako źródło wapnia, bo de facto nim nie jest, a większych ilościach może powodować ból brzucha i zaparcia,
- substancja utrzymująca wilgotność glicerol – dodatek do żywności E422, brak informacji na temat efektów ubocznych,
- zagęstnik guma arabska – dodatek do żywności E414, nieszkodliwy choć może wywoływać alergie,
- barwnik E171 – dwutlenek tytanu, naturalny biały minerał stosowany jako barwnik w produktach spożywczych, często dodawany do wyrobów cukierniczych i słodyczy, stosowany również w pastach wybielających do zębów, ogólnie uważany za nieszkodliwy dla zdrowia człowieka, wydalany z organizmu wraz z moczem,
- substancja glazurująca wosk carnauba – jest naturalnym woskiem pozyskiwanym z liści palmy rosnącej w Brazylii, znajduje zastosowanie do produkcji białej otoczki nie tylko gum do żucia, ale również tic-taców, zasadniczo nieszkodliwy dla zdrowia choć może wywoływać alergie,
- przeciwutleniacz BHA – dodatek do żywności E320, stosowany w zapobieganiu utleniania produktów spożywczych, przez co przedłuża ich żywotność, niestety związek ten może być toksyczny powodując zaburzenia pracy wątroby, powstawanie wrzodów dwunastnicy, a w większych ilościach może działać rakotwórczo.
Czy znaleźliście w składzie gumy do życia coś dla siebie? W jednej pastylce lub listku gumy nie ma nic co dałoby nam zdrowie i dobre samopoczucie. To tylko dawka chemii, o wątpliwym działaniu na nasz organizm. Nie pozwólmy sobie wmówić, że jest niezbędna w naszym codziennym funkcjonowaniu.
Nie dajmy się skusić również gumom dla dzieci. Patrząc na ich skład niewiele się różni od składu gum dla dorosłych: sorbitol, ksylitol, mannitol, acesulfam K, aspartam, baza gumowa (zawiera lecytynę sojową), regulator kwasowości mleczan wapnia, substancja utrzymująca wilgoć glicerol, aromaty, przeciwutleniacz BHA. Co tu „poprawiono”? W zasadzie tylko zastąpiono izomalt ksylitolem i dodano mleczan wapnia. Ksylitol ma zdolność do hamowania bakterii odpowiedzialnych za próchnicę, a mleczan wapnia jest źródłem dobrze przyswajalnego wapnia. Nie traktujmy jednak tych dodatków jako istotnych w profilaktyce walki z próchnicą u dzieci i nie dajmy się skusić producentom gum do żucia, bo wiele szkodliwych substancji, które w ogóle nie powinny trafić do dzieci tam się znajduje.
Trudno kupić w zwykłym sklepie zdrową gumę do żucia. Czy taka istnieje? Szukałam, szukałam aż wreszcie znalazłam. Dopiero w Anglii w sklepie ze zdrową żywnością natknęłam się na zdrową gumę. Naprawdę taka istnieje. Firma Peppersmith produkuje artykuły warte uwagi. Ich gumy mają zupełnie inny skład niż popularnie kupowane przez nas gumy. Są wysokiej jakości i zawierają jedynie składniki naturalnego pochodzenia, żadnej chemii czy aspartamu. W ich składzie znajdziecie ksylitol, czyli substancję słodzącą, która powszechnie dodawana jest do gum dla dzieci. Jest to naturalnego pochodzenia cukier wytwarzany przez większość istot żywych, w tym drzew, owoców, zwierząt, a nawet ludzi. Ma działanie antybakteryjne. W Finlandii w niektórych szkołach rozprowadza się darmowe gumy i słodycze z dodatkiem ksylitolu, by chronić zęby dzieci przed próchnicą. Inne składniki to węglan wapnia, olejek z mięty ogrodowej, guma arabska pozyskiwana z pnia i gałęzi drzewa akacji, glicerol roślinny, lecytyna rzepakowa, wosk carnauba. Baza gumowa używana do produkcji gum Peppersmith jest całkowicie naturalna i produkowana jest z soku drzew lasów deszczowych Ameryki Środkowej – Sapodilla. Większość producentów gum stosuje do produkcji bazy gumowej syntetycznych polimerów, co jest oczywiście dużo tańsze, ale czy zdrowsze?